Nawet nie podejrzewaliśmy Wo Long: Fallen Dynasty - kolejna gra od twórców Nioh - nie tak dawno temu. Zostało to ogłoszone ponownie na Xbox i Bethesda Games Showcase w czerwcu i od razu przyciągnęło uwagę każdego, kto choć trochę kocha wszelkiego rodzaju hardkorowe gry RPG akcji.

Wo Long: Fallen Dynasty — nowa gra akcji od Team Ninja i Koei Tecmo (nie, nie Powstanie Roninów – zobaczymy za kilka lat), a w serii zwiastunów pokazała, jak od razu zamierza oderwać się od poprzednich gier Nioh.

Jest przycisk skoku! Nie ma póz! Nie możesz używać ki-pędu! To znacznie szybsze! Gra toczy się w Chinach, a nie w Japonii! Ale ze zwiastunów, bez względu na to, jak jasne i dobrze wykonane, trudno zrozumieć, co to naprawdę oznacza dla gry. Jednak w trakcie grania w pierwsze demo gry mogłem to wszystko wypróbować na sobie… i powiem Wam, że różnica jest tak samo ogromna i istotna, jak w przypadku przejścia FromSoftware z Dark Souls do Bloodborne'a.

Po pierwsze, Wo Long szybciej. O wiele szybciej. Skakanie pomiędzy pozycjami i poruszanie się w kółko z mieczem wycelowanym we wroga należy już do przeszłości – zamiast tego zachęcamy Cię do uderzania w wrogów jak fala i dawania im niewielkich szans na ucieczkę. Jeśli zaatakują, pomiędzy standardowymi i specjalnymi ruchami używanymi w sztukach walki, masz okazję do kontrataku. W końcu chińskie sztuki walki promują odwrotną zależność między agresją a samozachowawstwem; Wo Long rozumie i akceptuje ten naturalny przepływ.

Magia – lub czarnoksięstwo – jest równie ważna jak walka wręcz

To jest dusza tej gry: kontrowanie i parowanie. Podobnie jak w Bloodborne, tutaj dobra obrona opiera się na niesamowicie brutalnym i nie do pokonania ataku. Standardowe ataki można parować (z dość dużą ilością czasu) i zyskać przewagę, która pozwoli ci rozprawić się z wrogami za jednym zamachem. Ale potężniejsi wrogowie — ci, którzy zostali spaczeni mocą demonów, a nawet same demony — nie ulegną tak łatwo.

Ci bardziej śmiercionośni wrogowie są uzbrojeni w niszczycielskie ataki, na które wskazuje złośliwa czerwona aura i długi czas aktywacji. Będąc wysoce telegraficznymi, są gotowi na bardziej niszczycielskie parowania: odpowiednie wyczucie ich czasu i powalenie ich podczas tych ruchów zada ogromne ilości obrażeń (a także zerwie części ciała, co znacznie ułatwi resztę walki).

Celowanie, rozumienie i reagowanie na te ruchy sprawia, że ​​czujesz się jak prawdziwa gwiazda sztuk walki: kamera cofa się, kopiesz tygrysa (lub coś w tym stylu) na podłogę, a następnie nurkujesz i wbijasz miecz w jego pierś, niszcząc jego dwa paskudne pazury.

Chociaż masz pulę wytrzymałości, podobnie jak w innych grach Soulsbourne, jest ona powiązana z twoją wytrzymałością, która jest trochę mieszanką morale i wytrzymałości. Czary (czytaj: zaklęcia) pochłaniają ten pasek, a jeśli wykonasz unik, obronę, unik, a następnie zdetonujesz drogie zaklęcie, twoja ranga spadnie, gdy zjesz i przeciążysz swój pasek. Biorąc pod uwagę, że ten miernik morale faktycznie odróżnia twój "poziom" od poziomu wrogów, musisz stale rozważać, czy chcesz zakończyć walkę zaklęciami i zagwarantować zwycięstwo, czy też zaopatrzyć się w hart ducha na nadchodzące bitwy.

Z każdą śmiercią tracisz swoje "dusze" (tutaj "chi") i stopień męstwa, ale - niespodzianka, niespodzianka! - możesz odzyskać wszystko, co straciłeś, zabijając wroga, który zabił cię w następnej bitwie. Kluczem jest utrzymanie wysokiego morale; w przeciwnym razie utrudniasz sobie życie.

Możesz spotkać minibossa rangi 20 w połowie poziomu, na przykład, gdy jesteś na poziomie dziesiątym. Aby mieć pewność, że będziesz w stanie stawić czoła temu draniu raz po raz (i z szansami na walkę), możesz badać i umieszczać flagi; podnoszenie małych i dużych standardów zdemoralizuje wrogów i zwiększy twoją siłę.

Podobnie jak w przypadku większości gier Team Ninja, Wo Long Precyzyjne wyczucie czasu jest wymagane, aby dostać się na szczyt.

Przycisk skoku. Każdy weteran Nioh wie, że w poprzednich grach twoi wojownicy napędzani przez yokai byli praktycznie przykuci do podłogi (chyba że wykonałeś jakiś fajny samurajski unik z kopnięciem i skokiem). W Wo Long skakanie jest kluczowym elementem walki i eksploracji. W walce możesz go używać, by górować nad wrogami i spuszczać na nich deszcz, ale wiąże się to z dynamiką ryzyko/nagroda. Wskocz do ataku, a zostaniesz zmieciony z powietrza jak bezbronny owad, a jeśli skaczesz poprawnie, możesz połamać kończyny lub przerwać atak.

Główną funkcją skoku jest jednak pozwolenie ci zatopić zęby w tych wspaniałych chińskich poziomach. Podczas gdy twój skok bardziej przypomina mały, zwinny skok, jest o wiele więcej pionowości i ogólnej eksploracji niż Nioh. I tak jest najlepiej, ponieważ Wo Long to gra liniowa, podobna do wcześniejszych Nioh i Ninja Gaiden.

Ale teraz to Souls-like gry coraz częściej nalegają na otwarcie światów, uwielbiam to: odróżnia Team Ninja od stale rosnącej paczki i pozwala naprawdę upakować się w gęsty projekt poziomów i pokazać, co można osiągnąć, łącząc wrogów, bossów i niektóre aspekty projektowania poziomów w jednym miejscu - przed zdmuchnie cię czymś zupełnie innym na następnym poziomie.

Efekty i grafika naprawdę śpiewają na PS5.

Nie jest to zaskakujące, ale Wo Long: Fallen Kingdom wkrótce stanie się czymś wyjątkowym, prawdziwym klasykiem RPG akcji. Zespół Ninja wziął wszystko, czego nauczył się od Nioh, dokładnie przestudiował gatunek i porzucił najczęstszą ścieżkę. Zamiast tego idzie naprzód ze swoją bronią i po prostu bierze za wzór formułę, która uczyniła Elden Ring największą grą na świecie, zamiast całkowicie ją kopiować.

Rezultatem jest coś wyjątkowego, nieubłaganie brutalnego i wręcz niesamowitego. Wo Long: Upadłe Królestwo może nie zostać królem Soulslike w najbliższym czasie, ale ją to nie obchodzi – chce być królem Team Ninja.


Wo Long: Fallen Dynasty Premiera na początku 2023 roku na PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox Series X/S. Gra zostanie również uruchomiona Game Pass pierwszy dzień.

Demo gry jest już dostępne na PS5 i Xbox Series X/S.

Udostępnij:

Inne nowości