Podczas transmisji na żywo z Tokyo Game Show firma Capcom ujawniła zupełnie nowy zwiastun gry Street Fighter 6 przedstawiający kilku powracających światowych wojowników, centrum bitwy, tworzenie postaci dla jednego gracza oraz powrót starej, dobrej gry samochodowej wandalizmu.

Możesz obejrzeć zwiastun osadzony poniżej, który szczegółowo opisuje każde ze znaczących odkryć. Jeśli chodzi o wieści o kolejnym dużym filmie akcji Capcom, to bardzo mało. Jednak biorąc pod uwagę, że Ken nie wydaje się być tak przygnębiony, co zirytowany, to stawia teorie o bezdomnym Ken na krawędzi.

Zacznijmy od postaci. Blanca, Honda, Dhalsim i Ken zostali pokrótce przedstawieni w zwiastunie, z szybkim montażem niektórych ich specjalnych ruchów, super ruchów i obecności w trybie fabularnym, które pospiesznie zaprezentowano nam w ekstrawaganckim, inspirowanym hip-hopem stylu Street Fighter 6. Trudno powiedzieć, ale widać kombinację rozpoznawalnych ruchów, a także kilka nowych, co niewątpliwie jest dobrą wiadomością dla weteranów serii.

Ponadto mamy przyzwoite spojrzenie na solidny twórca postaci, który wygląda na to, że pozwoli nam tworzyć wszelkiego rodzaju dziwne i dziwaczne awatary, z różnymi powszechnymi i jawnymi cechami Street Fighter (w tym odrobiną mrocznego Hado Akuma dla wszystkich antybohaterowie). Tworząc ten wybryk natury możesz wyruszyć w świat, walczyć z NPC i trenować z głównymi bohaterami serii.

Gra zawiera również zabawne minigry i modyfikatory walki. Widzimy graczy rzucających w siebie bombami, walczących z szarżującymi na nich bykami oraz porażonych prądem podczas walki z rywalami. Powraca również klasyczna minigra polegająca na niszczeniu samochodów, zapowiedziana na końcu jako Scrap Heap. Zaczynamy więc widzieć wiele bardziej swobodnych, dynamicznych treści, o które niektórzy fani prosili od lat.

Wreszcie, w zwiastunie, możemy przyjrzeć się z pierwszej ręki trybowi wieloosobowemu Battle Hub, w którym gracz siedzi w kabinach arkadowych, rzuca wyzwanie innym graczom, a nawet bierze udział w turniejach, które mogą oglądać inne osoby w prawdziwym życiu. Oczywiście ma to na celu przywołanie prawdziwego wydarzenia, choć bez zapachu, upału i mnie, pisarza Connora, pytającego, czy po scenie pojawią się jakieś apartamenty hotelowe.

Podsumowując, było to absolutnie niesamowite otwarcie dla Street Fighter. Wszystkie powracające postacie, które widzieliśmy, wyglądają świetnie (nawet jeśli Blanca wygląda trochę dziwnie w jej wieku). Poza tym miło jest widzieć, że nawet na tak wczesnym etapie, tryb dla pojedynczego gracza nie sprawia wrażenia pustego, pustego, otwartego świata, ale faktycznie ma w sobie trochę mięsa. Ogólnie rzecz biorąc, naprawdę chcemy usiąść za kierownicą i ponownie zacząć rozbijać samochody.

Udostępnij:

Inne nowości