Szukasz recenzji serialu Fawn? W tym autobiograficznym miniserialu, w naszym artykule przygotowaliśmy dla Was recenzję tego mrocznego arcydzieła. Kiedy zacząłem oglądać nowy miniserial Fawn na Netfliksie, nie mogłem wyjść z głowy: ile w tej historii jest prawdy? To wszystko nie może być prawdą.” A potem, kiedy skończyłem oglądać serial, po zużyciu połowy pudełka chusteczek i zjedzeniu miski popcornu, z szokiem dowiedziałem się, że Fawn to nie tylko historia prawdziwa, ale także autobiograficzna. Jest to nie tylko autobiograficzny serial, ale jego twórcą jest główny bohater Richard Gadd, który gra głównego bohatera Donniego, co oznacza, że ​​Gadd dosłownie odtwarza fabularyzowaną wersję niektórych z najbardziej traumatycznych scen ze swojego życia. Serial porusza tematy ambicji i sławy, traumy, obsesji, chorób psychicznych, seksualności i wstydu. Imponujące w Fawn jest to, że robi to wszystko w ciągu siedmiu odcinków. Serial dosłownie wciąga i nie puszcza aż do samego końca. Po obejrzeniu poczułem się wyczerpany fizycznie i psychicznie, ale nie miałem wątpliwości, że byłem pod wielkim wrażeniem arcydzieła Gadda.

O czym jest książka Jeleń?

Recenzja serialu Fawn

Akcja filmu Fawn rozpoczyna się w 2015 roku, kiedy barman Donny (Gadd) kupuje przychodzącemu klientowi filiżankę herbaty. Nazywa się Marta (Jessica Gunning). Po tym przypadkowym akcie dobroci Donny zaczyna pociągać Martę. Codziennie przychodzi do pubu, mówiąc, że jest prawnikiem, i wpadła tylko na chwilę, ale kończy się godzinami rozmawiając z Donnym. W miarę jak rośnie uczucie Marty do Donniego, zdaje sobie sprawę, że ona nie tylko jest w nim zakochana, ale ma na jego punkcie obsesję. Wszystko kończy się, gdy on idzie wystąpić w programie komediowym, a Marta jest w pobliżu.

Od tego momentu historia wkracza coraz głębiej w psychikę Marty i Donniego. Prześladowanie Marty obejmuje e-maile i wiadomości na Facebooku, a następnie fizyczne prześladowanie Donniego w jego domu i prześladowanie jego rodziny. Dowiadujemy się także więcej o przeszłości Donny'ego i traumie, jaką przeżył, co pozwala nam wyjaśnić, jak znalazł się w barze i zamieszkał w domu matki swojej byłej dziewczyny. W miarę jak Marta staje się coraz bardziej obsesyjna, a nawet agresywna, Donny coraz bardziej wplątuje się w jej sprawy, próbując zebrać wystarczającą ilość dowodów, które można wykorzystać przeciwko niej.

Richard Gadd jest mistrzem w miażdżeniu duszy Fawnem.

To, co jest tak rozbrajające w Fawnie, to sposób, w jaki narracja się do ciebie wkrada. Na początku serii Donnie sprawia wrażenie zwykłego faceta. Tak, prześladuje go chora psychicznie kobieta, ale nie jest osobą idealną. Jako komik jest okropny i czasami obraźliwy. Okłamuje także Teri (Nawa Mau), z którą się spotyka, i wydaje się, że ma wrodzoną transfobię, jeśli chodzi o spotkania z nią. Tak więc, choć Donnie z pewnością jest ofiarą Marty, ma także swoje własne problemy.

Jednak w miarę jak Fawn powoli usuwa kolejne warstwy życia Donniego, stare założenia nie są już aktualne. W miarę jak Donnie się rozpada, zmienia się także jego fasada, a to, co odkrywamy pod spodem, jest całkowicie druzgocące. Gadd oferuje epizod retrospekcji w połowie serii w odcinku czwartym, który całkowicie zmienia nasze rozumienie Donny'ego. To nie tylko nieudany komik, który utknął w ślepej uliczce, której nienawidzi; jest mężczyzną dręczonym poważnym wykorzystywaniem seksualnym i okaleczonym nienawiścią do samego siebie i wyobcowaniem od własnej seksualności. Gadd stara się nie zdradzać całkowicie, oferując w pierwszych trzech odcinkach jedynie fragmenty komedii, które mają nas wciągnąć w fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

Do tego momentu serial był poważny, ale nie całkowicie destrukcyjny. Po czwartym odcinku w pełni rozumiemy prawdę Donniego i trudności, z jakimi się borykał. Niedawne rozstania, zmagania z seksualnością, trudności w karierze, a nawet jego związek z Martą ukazują się w nowym świetle. Połączenie wszystkich faktów w życiu Donniego po namyśle to absolutnie rozdzierające serce zadanie i to właśnie tam Gadd osiąga swój geniusz.

Marta nie jest złoczyńcą w serialu Fawn – i to dobrze

Recenzja serialu Fawn

Kontynuujemy naszą recenzję serii Jelonek na obrazie Marty. Marta z serii Jelonek nie jest oczywiście zbyt dobrą osobą. Jest doświadczoną i skazaną prześladowczynią, ale Gadd nie przedstawia jej w tradycyjnym świetle. Nie jest tak przebiegła, jak myślisz, i choć może się zdarzyć, że będziesz krzyczeć na ekranie, aby Donnie po prostu od niej uciekł, nietrudno sobie wyobrazić, dlaczego Donnie ją polubił. Jako widzowie powinniśmy winić Martę, zwłaszcza gdy jej stan się pogarsza, a jej zbrodnie nasilają się. Trudno jednak zapomnieć, że w centrum tej niepokojącej postaci znajduje się kobieta poważnie chora psychicznie. Powinieneś jej współczuć, tak jak Donnie.

Tak naprawdę, chociaż Marta jest prześladowcą Donniego i przyczyną wielu jego problemów, nie jest prawdziwym złoczyńcą w tej historii. Tytuł ten należy do Darriena (Tom Goodman-Hill), seryjnego gwałciciela i potwornej postaci. Serial wyraźnie pokazuje, że powinniśmy żywić sprzeczne uczucia w stosunku do Marty, a przebłyski w jej życiu, które widzimy po zdjęciu maski, ukazują osobę bezbronną i delikatną. Potrafi być niesamowicie okrutna i manipulująca, ale to nie powstrzymuje jej od bycia postacią złożoną.

Występy małych jelonków sprawiają, że przedstawienie to trzeba zobaczyć.

Można pochwalić Richarda Gadda, którego scenariusz, głos i gra aktorska czynią Fawna arcydziełem, ale Jessica Gunning również zasługuje na swoje kolory, znakomicie grając różne oblicza Marty. W jednej chwili jest wesoła i niezgrabnie flirtuje, a w następnej grozi i wykrzykuje przekleństwa. Gunning oddaje wszystkie niuanse postaci, która z łatwością może stać się dwuwymiarowym złoczyńcą.

Oprócz Gunninga Nava Mau jest także fantastyczna i urocza w roli Teri, dziewczyny Donny'ego i głosu rozsądku w jego życiu. Biorąc pod uwagę pewność siebie Teri jako kobiety transpłciowej, czasami wydaje się ona również zbyt dobra, aby mogła być wierna Donniemu. Jednocześnie Tom Goodman-Hill ukazuje dziwaczność i arogancję Darriena, a także jego okrucieństwo i znęcanie się. Występ Goodmana-Hilla jest nienagannie przerażający i samo oglądanie jego interakcji z Donnym wywołuje gęsią skórkę. Oczywiście Gadd dominuje w tej produkcji. Daje z siebie wszystko w każdej scenie, zwłaszcza w monologu w przedostatnim odcinku. Swobodna narracja o jego wewnętrznych myślach, a także sposób, w jaki Donnie się prezentuje i jak jego stan fizyczny powoli pogarsza się w trakcie pościgu, sprawiają, że serial jest niezapomniany.

Fawn to trudna historia do opowiedzenia.

Recenzja serialu Fawn

Kończymy naszą recenzję serialu Fawn opowiadającego o trudnym życiu bohaterów. Po obejrzeniu Fawna w całości mamy jeden zarzut: oceny Netflixa na początku odcinków są po prostu niewystarczające. Niektóre sceny mogą wywołać jawne reakcje widzów. Dla osób wrażliwych na przemoc seksualną serial bada uczucia, które pojawiają się w trakcie i po przemocy. To szczere i dogłębne spojrzenie na złożone emocje, jakich doświadcza osoba, która doświadczyła przemocy, a także na złożoną relację, jaką może mieć ze sprawcą.

To trudna historia, ale pięknie opowiedziana i ważna. Ani razu nie miałeś wrażenia, jakby Fawn wtykał ci palec w twarz lub próbował dać ci lekcję udającą serial Netflixa. Jednak szczery i osobisty charakter tej historii okazuje się oknem na życie i doświadczenia danej osoby, których nieczęsto widzimy w filmach i telewizji. Z tego i wielu innych powodów Fawn zasługuje zarówno na czas w centrum uwagi, jak i na pochwały, jakie otrzymuje. Nic nie może się równać z tym serialem, a jego wyjątkowa historia sprawia, że ​​jest on niezbędny w krajobrazie telewizji.


Zalecamy: Zakończenie serii Fawn: wyjaśnione

8.1Grzywna
Ekscytująca fabuła.
8.9
Głęboka charakterystyka postaci.
9.7
Umiejętne rozwijanie intrygi.
9.8
Głębia emocjonalna i subtelny zwrot akcji.
9.9
dyskomfort dla niektórych widzów.
2.6
Udostępnij:

Inne nowości