Pokemon Scarlet & Violet to kontynuacja Sword and Shield, pierwszej gry nowej generacji. Ale ucząc się od Legends Arceus, wyłania się fantastyczne nowe podejście do serii.

STUDIUM W SZKŁADZIE

Pokemon Scarlet & Violet, flagowe gry nowej generacji Pokemonów, znalazły się w ciekawej sytuacji. Nowa generacja Pokemonów to zawsze czas na introspekcję, refleksję i łagodną ewolucję, ale na początku tego roku pojedynczy spin-off Pokemonów przewrócił wszelkie oczekiwania co do tego, czym może być seria. Pytanie stojące przed Scarlet i Violet jest łatwe do zadania, ale trudne do odpowiedzi: jak będzie wyglądać kolejna ewolucja Pokemona, biorąc pod uwagę wszystkie łamiące tradycje pomysły zaproponowane przez Legends Arceus?

To pytanie jest interesującym zaproszeniem do ewolucji serii Pokemon, a Scarlet i Violet wydają się mieć solidną, pełną odpowiedź. W sposobie, w jaki czerpie pomysły z Legends, Sword and Shield, z tradycji serii i tak, znikąd, jest to prawdopodobnie najbardziej znaczący restart pokoleniowy Pokemonów w historii serii. I to się podoba.

Podczas 90-minutowej sesji praktycznej miałem okazję pobawić się w świat Pokemon Scarlet, jednej z dwóch premier, które pojawią się w przyszłym miesiącu, z dość tradycyjnym podziałem treści pomiędzy Pokemonami, Legendarnymi, a nawet dwoma różnymi trenerami Poke Professor. Mój czas spędzony ze Scarlet jest równy czasowi, który spędziłem z obydwoma grami i jestem pod wrażeniem ewolucji serii w sposób mniej mdły i bezpieczny, niż się spodziewałem.

Pokemon Scarlet & Violet

W pewnym sensie to, do czego zmierzają nowe gry Pokemon, jest, delikatnie mówiąc, sprzeczne. Przedstawiciele Pokemonów prowadzących nas przez grę swobodnie nazwali ją „najprostszą” grą Pokemon w historii – ale to nie znaczy, że gry są uproszczone i łatwiejsze. To pełnoprawna gra Pokemon, ale z mniejszą liczbą przeszkód do przeskoczenia.

Zasadniczo „upraszczanie” tej gry oznacza w zasadzie usuwanie barier i upraszczanie rozgrywki – co wpływa na status tej gry jako prawdziwego otwartego świata, w którym możesz udać się gdziekolwiek i robić, co chcesz. Chociaż porównanie jest trochę banalne, sprawia, że ​​gra bardziej przypomina Breath of the Wild. Podobnie jak w tej grze, nie musisz zrobić tylko jednej rzeczy — wybór należy do Ciebie. Podczas gdy poprzednie gry Pokemon miały bardziej liniową strukturę – siłownie ułożone w matrycy, jak lochy w Zelda – ta gra jest bardziej otwarta. Idź gdziekolwiek, zrób to. Widzisz tę górę tam? Możesz... masz pomysł.

Idź z prądem

Pokemon Scarlet & Violet
Bellebolt jest już gotowy, aby zająć pierwsze miejsce na listach Pokémonów opartych na słodkościach.

Po Arceusie wydaje się to stosunkowo naturalnym postępem. Jednocześnie jednak warto podkreślić, jak bardzo różni się ta gra od innych. Dokonując ewidentnie absurdalnego porównania, Arceus bardziej przypomina Dragon Age Inkwizycja, grę o „otwartej strefie”, w której wybierasz, do której strefy chcesz się udać, a następnie swobodnie ją eksplorujesz. Scarlet i Violet bardziej przypominają Skyrim, ze wszystkimi regionami Poké inspirowanymi Hiszpanią i Portugalią, które można zwiedzać, bez czasów ładowania i przerw.

Wszystko to wydaje się stosunkowo niczym niezwykłym, ale dopiero gdy zagrasz w grę, mocne strony zarówno koncepcji, jak i jej wykonania staną się jasne. Weźmy na przykład Centra Pokemon – zwykle są to budynki, ale teraz bardziej przypominają kioski na świeżym powietrzu. Funkcjonalność jest taka sama, ale nie ma potrzeby przechodzenia przez drzwi, nie ma ekranów ładowania – po prostu podchodzisz i rozmawiasz z NPC za ladą, tutaj, w centrum Overworld. Przepraszam, że przywracam to porównanie – naprawdę, przepraszam – ale Centra Poke w tej grze są bardzo podobne do stajni w Breath of the Wild. Nie dokładnie miasta, ale tereny rekreacyjne na świeżym powietrzu, które służą również jako punkty szybkiej podróży. Po prostu czuję się dobrze.

W otwartym świecie podoba mi się sposób wykorzystania dźwięku. Kultowa muzyka z Pokemon Center jest nadal obecna – ale jest to muzyka diegetyczna, odtwarzana prawdopodobnie przez głośniki stoisk na świeżym powietrzu. W miarę jak się do niego zbliżasz, muzyka staje się coraz bliższa i głośniejsza – niemal kojąca. Podobnie po mieście spotykam wędrownego muzyka i gdy się zbliżam, muzyka zamienia się w gitarową wersję motywu miejskiego, dopasowującą brzmienie do jego działań. Takich dotknięć jest wiele, pomagają światu płynąć pomimo jego całkowicie otwartej natury.

Możesz zobaczyć, gdzie jest skupienie. Udaj się do miasta, a zobaczysz mnóstwo sklepów podzielonych na kilka sklepów – jeden sprzedaje kapelusze, drugi buty, trzeci skarpetki i rajstopy. Nie są to jednak fizyczne sklepy, do których wchodzisz i zwiedzasz – wchodzisz do drzwi, a na ekranie pojawia się menu, z którego dokonujesz wyboru. W pewnym sensie jest to usprawnienie – ekipa wyraźnie chciała skupić się na tworzeniu ekspansywnego świata, a nie na tworzeniu małych przestrzeni wewnętrznych.

Albo rzeczywiście zespół chciał skupić się na najważniejszej rzeczy - mieć wiele opcji odzieży o wielu przydatnych właściwościach. Żaden ubiór ani styl nie jest przypisany do płci – więc niezależnie od tego, jaki podstawowy typ buta wybierzesz na początku gry, możesz nosić, co ci się podoba. Masz możliwość robienia sobie selfie zarówno w trybie dla jednego gracza, jak i w trybie wieloosobowym, a liderzy siłowni nawet robią sobie z tobą selfie po tym, jak zostali pokonani – więc wygląd twojej postaci ma ogromne znaczenie.

Bez względu na to, jak spojrzysz na grę, jest ona bardziej otwarta niż kiedykolwiek wcześniej – nawet w porównaniu do Legends Arceus.

Rytmy opowieści

Pokemon Scarlet & Violet
Coraiden to jeden z nowych Pokémonów rowerowych. To prawda, że ​​nie wygląda tak fajnie jak Miraidon.

Jeśli chodzi o strukturę gry, kiedy zaczynałem swoją praktykę – która rozpoczęła się od pliku zapisu znajdującego się w niewielkiej odległości od gry – dostępne były dla mnie trzy główne „fabuły”. Jedna z nich, ścieżka „Tytan”, polegała na badaniu tajemniczych Pokémonów - ale opiekunowie ostrzegali mnie, że chociaż mógłbym kontynuować tę historię, byłaby ona przeładowana przerywnikami filmowymi i pochłonęłaby mój czas gry, więc zdecydowałem się eksplorować świat i skupić się na dwóch innych.

Pierwsza z nich to Droga Zwycięstwa i będzie ona najbardziej znana fanom Pokemonów – to tradycyjne wyzwanie Lidera Sali. W ramach tej misji wybrałem się przez otwarty świat do pobliskiego miasta i wziąłem udział w jedynej siłowni w okolicy, którą pozwolono mi zwiedzać, siłowni typu trawiastego. Siłownia była jednym z niewielu oddzielnych budynków, do których można było wejść. Wchodzisz do środka, rozmawiasz w recepcji i zgodnie z tradycją Pokemon, otrzymujesz zadanie od lidera siłowni… ale to zadanie było poza siłownią.

To mądra zmiana. Zamiast zagadki do rozwiązania w budynku sali gimnastycznej, otrzymujesz zadanie – w tym przypadku małą grę w chowanego z Pokémonem – po otwartym świecie. Pokazuje to, że gra maksymalnie wykorzystuje szeroko otwarty teren. Kiedy skończysz, wrócisz do sali gimnastycznej, aby walczyć z przywódcą w formacie bitwy, który jest znacznie mniej krzykliwy niż Miecz i Tarcza, ale poza tym całkiem znajomy.

Trzeci filar, drugi, którego sam doświadczyłem, to droga drużyny przeciwnej. To także tradycja serii – i tym razem na celowniku masz Team Star. Okazuje się, że „liderzy zespołów” Team Star są rozproszeni po całym świecie – a każdy z nich jest mistrzem określonego typu Pokemona. W mojej grze muszę walczyć w bazie bossa typu ognistego, a następnie walczyć z samym bossem.

Nie będę spoilerował wyjątkowej bitwy z bossem z liderem drużyny – bardzo różni się ona od bitwy na siłowni – ale sama baza wroga jest interesująca. Bitwy z bossami Pokemon nie są tradycyjnymi bitwami, toczą się w świecie, w czasie rzeczywistym. Wysyłasz Pokémona, on bije pobliskich wrogów, a następnie wraca. Nie ma wyboru ani ruchów, ani nawet leczenia. To próba czasowa, w której musiałem pokonać 30 Pokemonów w bazie, używając tylko trzech moich Pokemonów do przywołania bossa. Ciekawe, ale szczerze mówiąc trochę tanie i nieciekawe. I byłem rozczarowany, że kiedy próbowałem przekraść się na tyły bazy, aby zaskoczyć wroga, pojawił się komunikat w interfejsie użytkownika, który dosłownie kazał mi zbliżyć się do głównej bramy. To otwarty świat... przez większość czasu.

Świat osobno

Pokemon Scarlet & Violet
Możesz wchodzić w interakcje ze swoimi monami o wiele więcej, co jest miłym dodatkowym akcentem.

W większości przypadków jest to świetne rozwiązanie. Przyznaję, że tęsknię za uporządkowanymi dokumentami o łapaniu Pokemonów i dokumentami przyrodniczymi, w których można było się poruszać i odwracać uwagę Pokemonów w Legends Arceus – ale nadal podobało mi się obserwowanie, jak bardziej tradycyjna walka i łapanie Pokemonów pasuje do tego nowego, otwartego świata.

Niektóre zmiany są czysto kosmetyczne, na przykład mniejsze gatunki Pokémonów poruszają się w grupach, dopóki nie uruchomisz bitwy, w której walczysz jeden na jednego z jednym przedstawicielem gatunku. Inne mają znaczący wpływ na rozgrywkę, na przykład trenerzy nie będą już automatycznie angażować się w bitwę, gdy cię zobaczą - będziesz musiał z nimi porozmawiać, aby rozpocząć bitwę.

Tryb wieloosobowy oczywiście przywrócił funkcje takie jak najazdy i walka z innymi graczami, ale największą i najbardziej ekscytującą nową zmianą jest sposób, w jaki działa w trybie współpracy, który jest po prostu… cóż, bardziej przypomina kooperację w otwartym świecie Gry. Możesz zapraszać innych graczy do swojego świata i rozmawiać. Wszystko jest bardzo proste.

To, co możesz zrobić na tym świecie, jest dość ograniczone – możesz na przykład walczyć między sobą, ale nie możesz łączyć się w drużyny, aby pomóc w rozwoju historii lub w bitwach trenerów i tym podobnych – ale to, co podoba mi się w tym świecie, to… . miejsce spotkań to wszystko. Ponieważ bitwy Pokémon dosłownie odbywają się w otwartym świecie, Twoi znajomi mogą stać obok Ciebie podczas walki, robić zdjęcia i wyrażać swoje emocje. Możesz porównać modelki. Lub możecie razem odkrywać świat, próbując znaleźć nowe zakamarki. W rzeczywistości możliwości gry w trybie kooperacji są dość ograniczone, ale mimo to bardzo podoba mi się aspekt kooperacyjny. To po prostu miła atmosfera.

Faktycznie, przyjemna atmosfera całkiem dobrze opisuje grę. Nawet gdy pomniejszysz mapę i zobaczysz mnóstwo ikon odpowiadających wszystkim siłowniom, liderom drużyn i innym wyzwaniom, jakie możesz znaleźć, nie jest to przytłaczające. Oczywiste jest, że dołożono wszelkich starań, aby ten otwarty świat był zachęcający i dostępny – małe rzeczy, takie jak zleceniodawcy zadań i sklepy z żółtymi dymkami podczas zbliżania się lub obszary na mapie wyraźnie ponumerowane w chronologii, która prawdopodobnie odpowiada ich poziomowi trudności. Chcesz od początku udać się do obszaru 12? Cóż, możesz - ale powodzenia.

maszyna techniczna

Pokemon Scarlet & Violet
Poznaj Armarouge, zupełnie nowego humanoidalnego pokemona typu psychicznego i typu ognistego.

Świat też jest świetnie zaprojektowany. Być może największym komplementem, jaki mogę dać, jest to, że podczas zwiedzania Mesagozy, największego miasta w grze, zapragnąłem „przeczytać” język pokey i przeczytać, co mówią wszystkie znaki na niedostępnych budynkach. Oczywiście pewnie nic nie mówią – najprawdopodobniej to bełkot – ale ten świat wpaja przekonanie, że jest to możliwe. nie Być. Jest w tym siła.

W tradycji Pokemonów największą wadą była wydajność. To jest kod wstępny, a nie ostateczny, ale nie oszukujmy się: działa jak urok. Nawiasem mówiąc, jest to nowy Pokemon typu świni. To znaczy, że biega jak świnia. Świat jest rozległy i imponujący, ale wydajność i grafika są trudne do uchwycenia nawet na Switchu – zwłaszcza w porównaniu z grą taką jak Xenoblade 3. Po prostu nie do końca to rozumiem.

Nic z tego nie jest szczególnie rażące, a w rzeczywistości Pokémony i modele postaci wyglądają lepiej niż kiedykolwiek wcześniej, co jest najbardziej zbliżone do anime w grach. Ale zacinanie się klatek na odległych obiektach, wyskakujące obrazy, spadająca liczba klatek na sekundę na mapie, gdy jednocześnie biegniesz i przesuwasz kamerę – to wszystko powoduje, że się krzywisz. Po części to wina Switcha, który skrzypi ze starości, a po części Game Freak po prostu nie radzi sobie z technologią, co zdarzało się nie raz w ostatnich latach.

Nie jest to problem, ale jest. Chciałbym, aby gra działała lepiej – i mam nadzieję, że tak się stanie do premiery w przyszłym miesiącu.

Ogólnie jednak jestem po prostu... zachwycony Pokemonem Scarlet & Violet. Co ciekawe, kiedy zasiadłem do napisania tej zapowiedzi, zdałem sobie sprawę, że gra podoba mi się jeszcze bardziej, niż myślałem. Grając dość często porównywałem ją do Legends Arceus i dość często nie na lepsze. Ale gdy moje uczucia co do gry się uspokoiły, zdałem sobie sprawę, że to zupełnie inny rodzaj gry – i uświadomienie sobie tego pozwoliło mi lepiej zrozumieć, jaki to rodzaj gry.

To nowa, odważna wizja Pokemona i choć nie jest to całkowite przeprojektowanie, kryje w sobie wiele mocnych pomysłów i kreatywności. Nie mogę się doczekać ostatecznej wersji.”

Udostępnij:

Inne nowości